O słowackiej kulturze, Słowakach w Wielkopolsce oraz planach na najbliższy czas opowiada Konsul Honorowy Republiki Słowackiej w Poznaniu Piotr Styczyński.
Powieść Bellevue możemy czytać jako prozę o inicjacji z katastrofalnym końcem, tragiczny opis nieudanej podróży młodej dziewczyny w poszukiwaniu interesujących doświadczeń, dorosłości i nowego życia. Równocześnie mamy przed sobą pesymistyczną powieść o egoizmie, niemożności uwolnienia z „własnej pułapki”, w której uwięził nas strach, obawy, brak wiary w siebie, ale też obojętność w stosunku do innych.
Funkcjonujące od 1997 roku Stowarzyszenie Beletrystów (Szépírók Társasága) zrzesza pisarzy bliskich siebie ideowo, działających w duchu wzajemnego poszanowania dorobku literackiego. Jest to organizacja twórczo-usługowa, reprezentująca interesy swoich członków. Członkowie stowarzyszenia nie zajmują się wyłącznie literaturą piękną, są krytykami literackimi, tłumaczami literatury pięknej, menadżerami literatury,czynnie uczestniczącymi w działalności i życiu organizacji. Stowarzyszenie dwukrotnie w roku zwołuje walne zebranie, wówczas podejmowana jest decyzja o przyjęciu nowych członków.
Pavol Rankov jest jednym z najczęściej tłumaczonych współczesnych słowackich autorów, mimo że sam w rozmowie próbuje temu zaprzeczyć. Mówi, że tych najbardziej groteskowych historii czasami nie trzeba wymyślać. Nawet przepis na jajecznicę w proszku był z życia wzięty.
Labyrint to czeskie wydawnictwo i czasopismo o kulturze. Od dwudziestu lat wydaje najlepszą czeską i zagraniczną (przede wszystkim tłumaczoną z języka niemieckiego) prozę, książki o sztuce, komiksy czy w serii Raketa książki dla dzieci. Wśród pisarzy związanych z wydawnictwem są: Petr Sís, Jaroslav Rudiš, Jaromír 99, Lenka Reinerová, Olga Walló, David Böhm oraz Dr. Racek.
Dyrektorem Instytutu Słowackiego w Warszawie jest dopiero od wakacji, a już zdążył zrealizować kilka ważnych projektów. O Polsce, najbliższych planach i polskich miastach, w których kultura słowacka ma się bardzo dobrze, opowiada Milan Novotný.
Jeśli taka wizja jest w stanie zachęcić polskiego czytelnika do skorzystania z bogactw węgierskiej literatury, o resztę nie ma co się obawiać. Kto nie chciałby bowiem wybrać się w podróż po smaganych wiatrem siedmiogrodzkich stacjach kolejowych, wkroczyć w specyficzne sfery bytu i nieokiełznany świat prowincji, jeżący się tysiącem niebezpieczeństw?
Anasoft Litera jest najbardziej prestiżową słowacką nagrodą literacką przyznawaną najlepszej książce prozatorskiej.
O tożsamości, tolerancji i akceptacji inności opowiada Martin Šmaus.
Znajdziemy w nim m.in.: wywiad z Pavlem Rankovem, ciekawą rozmowę z Martinem Smausem, recenzje intrygującej powieści Ivany Dobrakovovej "Bellevue" oraz zbioru opowiadań Pavla Vilikovskiego. W numerze nie zabrakło też ciekawostek o węgierskiej literaturze, którą można znaleźć na polskim rynku wydawniczym.
O nieśmiertelności prawdziwego buntu, radości tworzenia orazo najlepszej zupie świata opowiada Jaroslav Rudiš.
Koniec punku w Helsinkach… a w Czechach?
Myślę, że punk, bunt i wściekłość są tematami nieprzemijalnymi. Ciągle mamy na co się wściekać, przeciw czemu walczyć. Moja powieść nie jest tylko o ostatniej punkowej generacji sprzed upadku komunizmu i o tym, co z niej zostało, ale też o współczesnej przemianie środkowoeuropejskich metropolii, jakimi są Praga, Berlin czy Lipsk, gdzie całe stare, świetne dzielnice rozbierają deweloperzy. Dawni mieszkańcy się wyprowadzają, a przychodzą tacy, którzy mają pieniądze, ci wszyscy piękni bioludzie. I pod nowymi fasadami znikają stare, a razem z nimi dawne, emocjonujące historie.